środa, 28 marca 2012

Rozdział 2

Dziwie się sama sobie. Zawsze unikałam chłopaków. Ale w nim jest coś co mnie przyciąga.
Jadłam właśnie śniadanie i czekałam na sms od Nialla. Nie wiem czy dobrze zrobiłam zgadzając się na to spotkanie z jego przyjaciółmi. Gdyby Julia albo Diana się dowiedziały że spotykam się z chłopakam  i to z jakiegoś zespołu, to by się strasznie zdziwiły bo już nie raz chciały mnie z jakimś zaprzyjaznić ale nie wychodziło im to. Zawsze uciekałam przy czym robiłam z siebie idiotke albo wogule nie przychodziłam.
Przez to prawie nikt już mnie nie lubiał.Byłam sama w domu bo rodzice w pracy.
Nagle dostałam sms od Nialla.

"Będe o 12. Bądź gotowa"


Spojrzałam na zegarek. Ok. jest 10. Ide się szykować. Wbiegłam po schodach i weszłam do pokoju.
Wygrzebałam z szafy to i pobiegłam do łazienki. Wziełam szybki prysznic i zaczełam czesać moje długie włosy.
Ubrałam się w to co sobie przyszykowałam i zrobiłam lekki makijaż.
Miałam troche czasu więc weszłam na tt.
Diana w związku ! Wow ! Chodź nie ma się co dziwić. Brzydka to ona nie jest.  Na NK ma taki opis:

Jesteś kimś wyjątkowym,
najlepszym przyjacielem
i prawdziwym kochaniem.




Ona i jej poezja.Heh.U Julii po staremu. Czyli trzymają się. Weszłam jeszcze na strony plotkarskie, facebook'a, itp.
Wziełam torbe i wpakowałam do niej potrzebne rzeczy.
Zeszłam na duł. Była 11:55. Przejrzałam się w lustrze i zaczełam ubierać buty.
Usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam i zauważyłam uśmiechniętego blądyna. Na moją twarz też wkradł się lekki uśmiech.
-Hej , gotowa ?-spytał.
-Hej, no możemy iść-odpowiedziałam. Ruszyliśmy w kierunku jego domu. Cały czas rozmawialiśmy. Przestaliśmy dopiero przed jego i jego przyjaciół.Okazało się że to tylko 3 domy dalej.
Przed drzwiami wstrzymałam oddech. Chłopak to chyba zauważył bo powiedział.
-Nie ma się czego bać-i zaczoł sie śmiać.
-Ha Ha bardzo śmieszne-powiedziałam z sarkazmem. Niall otworzył drzwi i wpuścił mnie do środka. Był to ładny dom. Blądyn wepchnoł mnie do salonu gdzie siedzieli wszyscy członkowie zespołu. Teraz każdy patrzył na mnie.
-Hej to jest Lily, Lily to Liam, Harry, Zayn i ...Ey gdzie Lou ?!-przedstawił po czym zaczoł rozglądać się za "uciekinierem" tak jak inni. Nagle ktoś od tyłu mnie przytulił.
-Hej jestem Louis !-powiedział odklejając się odemnie i podając mi dłoń.
-Lily-uścisnełam mu dłoń.-Hej wam !-teraz zwróciłam się do reszty.
-Hej !-odpowiedzieli razem.
-Z kąd jesteś ? Masz taki inny akcent. -spytał Liam.
-Z polski.
-Oooo...Mamy tam dużo fanek. Chcemy tak kiedyś zagrać koncert.-powiedział Louis.
Bawiliśmy się wszyscy świetnie. Byli naprawde mili i zabawni.Poznałam każdego z osobna. Mają zupełnie inne charaktery, więc dziwie się że się tak dogadują. Niall jest strasznie słodki i w jego oczach da się zatracić, Zayn jest mega przystojny i miły, Liam jest romantyczny, opiekuńczy i chyba najbardziej zorganizowany z całej piątki, Harry to świetny flirciarz, jest zabawny i uroczy a Louis ... Hmmm... On jest zabawny, uroczy, słodki i ma takie oczy w których też da się zatracić. Zauważyłam że ciągle na mnie zerka, ale nie przejełam się tym. Może mam coś na twarzy? Niee... No trudno.
-Może pooglądamy coś ? Horror ?-spytał Harry. Wszyscy się zgodzili. Ja jakoś tak się horrorów nie boje.
Pozasłanialiśmy rolety, bo było jasno jeszcze i wybraliśmy "Oczy Julii".
-A ty Lily jak będziesz się bała to możesz się do mnie przytulić-powiedział siedzący obok Niall.
-Nie będzie takiej potrzeby. Nie boje się horrorów-powiedziałam uśmiechając się do niego promiennie. Jego spojrzenie mówiło samo za siebie. Był zdziwiony. Zresztą tak jak reszta bo oni to słyszeli.
-Nie no żarty sobie robisz ? Kto nie boi się horrorów ?-śmiać mi się chciało z Liama jak to mówił.
-Przekonamy się ?  Nie będe się bała do kooońca filmu .-powiedziałam . Liam skinoł tylko głową że się zgadza i zaczeliśmy oglądąć. Tak jak mówiłam. Nie bałam się. Był może straszny bo widziałam jak się kulom i piszczą w strasznych momentach. Wtedy się z nich śmiałam a oni patrzeli na mnie zdziwieni.

-Mówiłam że się nie będe bać-powiedziałam gdy film się skończył.
-Taaa... Jak ty mogłaś się nie bać !? To było okropne !-Harry dalej nie mógł uwierzyć.
-No tak jakoś.
Reszte dnia spędziłam u nich na wygłupach i opowiadania o śmiesznych wybrykach z dzieciństwa.
Śmiałam się tak że mnie brzuch bolał. Było dość ciemno już. Spojrzałam na zegarek. O kur...Jest 1 w nocy !
Ja nie moge jak ten czas zleciał.
-Ey chłopaki ja lece jest już straaaasznie puźno-powiedziałam i skierowałam się do wyjścia.
-Odprowadze cie. Chyba nie myślisz że puszce cię tak puźno do domu samą ?-powiedział Louis który był już koło mnie przy wyjściu.
-Jak chcesz.-powiedziałam i uśmiechnełam się do niego. Razem wyszliśmy i skierowaliśmy się na pieszo do mojego domu. Było ciemno droge oświecał księżyc i latarnie.Szliśmy w ciszy aż w końcu dotarliśmy pod mój dom.
-No...To do zobaczenia i słodkich snów-odezwał się pierwszy Louis.
- Do zobaczenia i dziękuje że mnie odprowadziłeś-powiedziałam i pocałowałam go w policzek -Dobranoc-powiedziałam i weszłam do domu.Zobaczyłam że stoi w tym samym miejscu nie ruchomo ale po chwili idzie. Na szczście rdziców nie było. Uff...Pewnie zostali w pracy.Poszłam się umyć i położyłam się spać.
Zanim zasnełam dostałam sms-y od chłopaków.
Od Nialla:  Dobranoc ;* xx N.
Od Louisa:  Słodkich snów xx L.
Od Liama:  Śpij Dobrze .L.
Od Zayna:  Do zobaczenia ,mała .Z. Tak Zayn cały czas mówi do mnie MAŁA. Ale pasuje mi to .
I Od Harrego:  Do jutra Lily xxx H.
Uśmiechnełam się do siebie i teraz bez problemu zasnełam.


3 komentarze:

  1. Fajne ;d
    Mogłby być trochę dłuższe, bo nie mogę się nimi nasycić xd
    Czekam na następny ;))

    http://nowamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie piiszesz .;D


    zapraszam do mnie. Jest nowy 29 rozdział
    life-is-pitiful.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń